sobota, 12 kwietnia 2014

"O Fuck" - 12.04

Witajcie owieczki Nasze wypociny wyświetliło już 1883 osoby !!! Cieszymy się, że nasz blog jest aż tak popularny spisaliście się ^^ Łapcie tutaj kolejną część!! Bez banana Ale równie świetna xD Chyba... No, ale o tym to wy decydujecie.. Miłego czytania i weekendu.

Ps. Czytacie - Komentujcie ;) Wasze komentarze bardzo mobilizują do dalszego pisania ;D Widzimy się w następną Sobote!! Mamy nadzieje, że wpadniecie // Truff ;* & Asiok

Może i cisza zapadła nam w umysł, ale nie trwała długo. Majka po prostu cierpiała. Nie wiedziałem, że można tak wykorzystać banana. Jagoda dokładnie przyglądała się temu co robię. Ciekawe, czemu jej nie pomaga.
-No co?! Teraz juz nie chcesz się bawić?! - syknąłem i zdarłem czerwoną bandamkę z jej głowy. W jej oczach widzę zdziwienie.
-Krystian, opanuj się! - krzyknęła. - Jagoda? Powiedz mu coś!
-Krystian, przestań. - rozkazała.
Przygryzłem dolną wargę i uderzyłem Maję w policzek.
-Szmata. - warknąłem i odsunąłem się od niej, jakby miała trąd.
Jagoda zdezorientowana szybko się do niej zbliżyła i oswobodziła, a następnie pozbyła się narzędzia zbrodni...
-Może i jestem szmatą, ale przecież o tym wiesz! - załkała.
Z chęcią uderzyłbym ją jeszcze raz! Łzy na pokaz, jak zawsze.
-Nie wydurniajcie się. Majka, idź do toalety, ubierz się, a ja Krystian sobie porozmawiamy.
Spojrzałem na nią gniewnie, a Jagoda odwzajemniła spojrzenie. Nie mam ochoty z nią rozmawiać. Kim ona dla mnie jest, że mam się jej słuchać?
-Słyszałaś? Do kibla, już. - parsknąłem, a dziewczyna z jękiem zwlokła się z łóżka i ze łzami na policzkach wyszła z pokoju.
Jagoda podeszła do drzwi i zamknęła je za dziewczyną.
Mój gniew nie minął, wręcz przeciwnie, jestem jeszcze bardziej wkurwiony.
-Usiądź.
-Jagoda, ze mną nie zabawisz się tak, jak z Majką. - szepnąłem.
- Ha.. Ty naprawdę sądzisz że to tylko zabawa? Nie jestem dziwką i jej też tak nie traktuj..
-Jakoś w twoje słowa nie chce mi się wierzyć, a ją będę kurwa traktował tak jak się należy…
-Weź głęboki oddech i się opanuj..
- Opanuj się zawsze opanuj.. Mam kurwa już tego dość.. Za dużo cierpliwości wkładałem w coś co nie ma w ogóle żadnego sensu. Myślałem, że coś znaczę dla Majki.. Słyszysz ździro! Myślałem, że jestem kimś ważnym dla Ciebie. A ty! Ty tylko potraktowałaś mnie jak nic nieznaczący śmieć.. Jak szmatę!
- Krystian…
- No co kurwa Krystian.. – w tym momencie z łazienki wybiegła Majka.. Zapuchnięte oczy świadczyły, że cały czas płakała..
- Idź ją przeproś..
- Nie! ..
-Nie? Idź do niej i przeproś.
-Serio?! Już wolę chyba być rżnięty w zadek przez faceta!
-Naprawdę? - w jej oczach coś błysnęło, coś groźnego, a w jej głosie wyczułem nutkę podekscytowania, które próbowała ukryć.
-Tak. - zaśmiałem się.
-Ciekawe...- mruknęła i zaczęła mnie okrążać. - Może nie wszystko stracone. - mruczała pod nosem.
-O czym ty...
-Cicho! Idź do niej i przeproś.
-Mówiłem ci, że nie.
-No dobra, dobra, ta godność faceta. - westchnęła.
-Bo ja mam godność, a nie tak jak ta dziw...
-Nie dokańczaj. - przerwała mi.
Nagle poczułem dziwną potrzebę porozmawiania z moją dziewczyną. Może w końcu powiem jej co czuje.. Wygarnę tej Suce.. Tak chyba jednak pójdę do niej.

- Tylko bez żadnych akcji – ostrzegła mnie Jagoda, a ja pospiesznym krokiem ruszyłem za Majką.


 *Oczami Majki*


 Wybiegłam z łazienki i ruszyłam w kierunku wyjścia. Drogę przysłaniały mi nieustannie spływające łzy. Kilka razy wpadłam na jakąś szafkę „Będzie pewnie kila siniaków” pomyślałam.
-Mrówa!! – usłyszałam krzyk Krystiana. Czego on jeszcze kurwa chce.. Przyspieszyłam i wybiegłam na dwór.. – Zaczekaj no kurwa.. Majka..  – Nie miałam zamiaru czekać.. Nie miałam zamiaru ukazywać jak mnie zranił.. Chłopak zdążył chwycić mnie za dłoń jednak zwinnym ruchem wyszarpałam mu się. Pobiegłam ile sił w nogach na przód..
- O Kurwa Majka stój!!! Kurwa stój! – usłyszałam już tylko po czym oślepiło mnie jasne białe światło.


 *Oczami Krystiana*


Kiedy zobaczyłem nadjeżdżającego tira i Majkę, która stała jak kołek, oślepiona przez światła, rzuciłem się biegiem w jej stronę.

-No rusz się Majka! - krzyczałem, a krzyk zdzierał moje gardło.
Tir nie zwalniał, nie mógł zwolnić, bo asfalt jest mokry.
Boże, proszę! Majka!
-No rusz się!
Zaraz się coś stanie...Ja nie zdążę tam dobiec! Gdybym mógł, chciałabym stać na jej miejscu, z pewnością ona by nie ryzykowała życia i nie biegła do mnie. Ciężarówka zaczęła się ślizgać, a kierowca trąbił. Kilka sekund, a blizna na całe życie, blizna na mojej duszy. Opadłem na kolana, gdy ciężarówka zaczęła pochłaniać moją jedyną ukochaną kobietę....
Tępo patrzyłem, jak kierowca wyskakuje i okrąża biegiem tira.
-Pomóż mi! - ryknął.
Otrząsnąłem się i spiąłem wszystkie mięśnie. Wstałem i powoli zacząłem podchodzić do miejsca, gdzie chyba leży trup, nie, to nie trup, to moja Maja. Wokół było pełno krwi. Mężczyzna dzwonił po karetkę. Tak mocno uderzył w dziewczynę, że odrzuciło ja kilka metrów dalej.

Nie odczuwałem mijającego czasu. Wszystko zwalniało z każdą sekundą. Pochyliłem się nad jej zmasakrowanym ciałem, w którym biło jeszcze serce, coraz wolniej i wolniej. Właśnie zaczęła się walka o jej życie.

* Oczami Jagody*

Siedziałam i rozmyślałam w pokoju. Nagle usłyszałam krzyk Krystiana. Wołał coś do Majki, aby się zatrzymała. Potem już tylko głośny dźwięk klaksona ciężarówki. „O Fuck” pomyślałam i szybko podbiegłam do okna modląc się, aby moje domyślenia się nie sprawdziły. A jednak… Upadłam na kolana i zaczęłam cicho łkać.. Szybko jednak podniosłam się po czym ruszyłam w kierunku wyjścia.. To zaszło już za daleko.. Oni nie mogą tu być. Chwyciłam swoją czarną kurtkę , zarzuciłam kaptur na głowę i ruszyłam w kierunku dobrze im znanego miejca…. Pewnie mnie za to znienawidzą, ale… No właśnie pozostaje tylko jedno ale.. 

4 komentarze:

  1. Super :)) Czekam na następne części <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe *.* Czekam na kolejną część ♥ ♥ Lepsze chyba być nie mogło xd
    ~Angelika :*

    OdpowiedzUsuń