piątek, 11 kwietnia 2014

"O Fuck" - 11.04

No cześć misie! Jak wiecie, nowy rozdział się nie pojawił, ale jest dzisiaj. Wybaczycie? Wiemy, że tak. Komentujcie, czytajcie może was zaskoczymy ^^ Szykujemy niespodziankę, ale narazie nic nie zdradzimy xD // Truff ;* & Asiok
Ps. Tak wgl Kochamy was za tyle udostępnień Dziękujemy <33 za ponad 1400 <33



*Oczami Majki*

"Tym razem zrobię coś bez niego" pomyślałam. Zlustrowałam wzrokiem z góry do dołu
Jagodę.
Właśnie szykowałam się psychicznie i fizycznie do czynu który miał nastąpić. Podeszłam do Jagody od tyłu i delikatnie musnęłam jej szyje dając znak, że możemy zaczynać. Ona natomiast chwyciła swoimi dłońmi moje dłonie i nasunęła je na swoje piersi. Słyszałam już tylko miarowe bicie naszych serc i oddychałam wspólnym powietrzem. Ciche jęki zaczęły wypływać z jej ust za każdym przesunięciem moich rąk po jej ciele.
Jedno ciało, jeden rozum, jedno serce i jedna dusza. Byliśmy jednością.
Kiedyś mama powiedziała mi coś takiego "Człowiek ma dwie nogi, dwie ręce, dwoje oczu i uszu, ale tylko jedno serce. Wiesz czemu tak jest?" odpowiedziałam wtedy jej milczeniem a ona skończyła swój wywód "Bo jego zadaniem jest znaleźć to drugie. Tak jak ja i twój ojciec. Ja zakończyłam swoje zadanie a ty rozpoczniesz swoje". Teraz już wiem o co dokładnie jej chodziło.
Przysunęłam się jeszcze bliżej do Jagody.

-Dobra, koniec zabawy. - szepnęła ochryple do mojego ucha.
-Rób, co trzeba. - jęknęłam. To brzmiało dziwnie, bo chcę zrobić to z tą dziewczyną, mimo, że znam ją tak krótko, ale też się boję.
-Połóż się. - rozkazała. Wykonałam polecenia. Poczułam jak robi mi się mokro, wilgotno. Czuję się podobnie, jak wtedy, gdy byłam rozdziewiczana, ale kiedy to było! Dziewczyna wstała i cała golutka przejechała dłońmi po swoim ciele. Jest seksowna, nadzwyczaj.
Czy mnie właśnie pociągają dziewczyny?!  
-Maja, świat jest piękny, korzystajmy. Nie bój się, to tylko seks.
Szczerze, uważam, że seks to wiele, ale sprawiam wrażenie, że jest inaczej i ja to wiem.
Serce waliło mi jak oszalałe, a podniecenie rosło.
Gdzie jest Krystian? Czy będę miała kolejne wyrzuty przez niego, a potem i tak mi wybaczy?
Hm, to ryzykowne, ale ryzyko, to moje drugie imię.
-Jagoda, szybciej. - warknęłam.
-Spokojnie.
Pochyliła się i wysunęła szufladkę z łóżka. Coś stukało i szeleściło.
-Zamknij oczy. - rzuciła. - I odpręż się. - powiedziała spokojniej, a ja odetchnęłam. Rozluźniłam ramiona, pochwę i mięśnie brzucha.
-Zasłonie ci oczy.
Poczułam, jak materac się ugina, a dziewczyna siada na mnie okrakiem. Na początku chciałam ją strącić, ale gdy otarła się o mnie zmieniłam zdanie...Podniosłam lekko głowę, a ona zawiązała mi oczy, chyba bandamką. 
-Teraz słuchaj uważnie...
Wytężyłam słuch.
-Bawiłaś się kiedyś zabawkami? - zapytała piskliwie, a mnie oblała fala gorąca.
-Nie. - burknęłam.
-Najwyższy czas. - zacmokała i otworzyła mi usta, wkładając do nich coś giętkiego, zimnego...
-Co to? - wybełkotałam z zamkniętymi ustami.
-Dildo. - odparła beznamiętnie.
Co?! Zatrzymałam wszelkie ruchy, jestem sparaliżowana.
-Nie, nie, nie. - zaśmiała się. - To po prostu sztuczny penis. Malutka, rób swoje.
Wykrzywiłam twarz w grymasie, ale co ja mam robić? Widząc moje zmieszanie, westchnęła.
-Po prostu ssij, słodziutka.
Powoli i delikatnie zaczęłam ssać, a ona jęknęła z zachwytu. Po moim karku spłynęła kropla potu, zimnego, orzeźwiającego. Jest mi gorąco, coraz bardziej.
-Maja, mam coś lepszego.
Może być coś lepszego?! Przecież jej soki podniecenia spływają po moim brzuchu! Wyciągnęła dildo z moich ust, brutalnie, władczo. Poddałam się jej.
-Tylko się nie przestrasz. Rozszerz nogi. - nakazała szorstko.
Podoba mi się to coraz bardziej.
Zeszła ze mnie, a ja rozszerzyłam uda. Trochę czuję się zawstydzona, bo nie jestem wydepilowana.
-O, widzę, że mamy busz. - zaśmiała się cicho.
Zadziornie zaczęła bawić się moimi włosami łonowymi, to mi się nie podoba. Zacisnęłam jej uda.
-No cóż, muszę cię związać.
Po chwili miałam związane dłonie i kostki. Nie wiem czemu jej pozwalam, ale jej dotyk jest tak przyjemny, że chcę go poczuć TAM. Nie czekałam na to długo. Materac raz jeszcze się ugiął i poczułam ciepły oddech przy pochwie.
O matko!
-Jagoda..
-Ci...- szepnęła przy moim wnętrzu, wprawiając je w drgania. - Daj mi się tobą pobawić, potem się zamienimy.
Zaczęłam się pocić, jej oddech pieścił moją skórę.
-Proszę, zrób to. - wydyszałam.
Na moje zyczenie, zatopiła język w mojej cipie.
-Jagoda!!! - krzyknęłam, a ona wprawiła język w ruch. Przeżywałam piekło i niebo...Kurwa! Jak takie cierpienie może dawać taką przyjemność?! Wiłam się pod jej dotykiem, jak mały robaczek, ale ona tylko robiła to MOCNIEJ.
-Taaak! - warczałam przez zaciśnięte zęby. Kobieta wie, co jest potrzebne drugiej. Jej język jest, ciepły, sprawny, jest jak przebiegły wąż, zaskakuje mnie każdym posunięciem, a to dopiero początek, prawda?
-Jesteś taka smaczna. - syknęła. - Chciałabym więcej, ale to dopiero początek i się nie wyrobię w czasie.
Skinęłam głową. Szkoda, że zaprzestała tym słodkim torturą.
-Nie ruszaj się i uspokój, muszę słuchać co mówi mi twoje ciało.
Wstała, ale po chwili wróciła na poprzednie miejsce. Już się boję. Bez uprzedzenia wbiła mi coś w pochwę.
-Ja pierdol*! - wygięłam ciało w łuk, próbując obronić moje wnętrze, przed bólem, który rozrywał moje podbrzusze. To już przesada.
-Ci...
-A co to za zabawka? - pisnęłam.

*Oczami Krystiana*

 Już podkradłem się pod okno…
Stawiam drabinę przy ścianie, zwiniętą ze schowka sąsiada Jagody. Mam nadzieje, że się nie obrazi.. Już po woli, lecz niezgrabnie wdrapuje się po szczeblach na górę.
Widzę otwarte okno do ich pokoju.

-Jagoda!!! – krzyknęła nagle Majka. Prawie co spadłem przez to z drabiny  -Taaak!
- Co tam się kurwa dzieje…  zacząłem szybciej się wspinać
-Nie ruszaj się i uspokój, muszę słuchać co mówi mi twoje ciało. – usłyszałem głos Jagody w momencie w którym znalazłem się na parapecie.. Jagoda tak zajęta swoimi igraszkami nawet nie zauważyła kiedy podszedłem do niej. Obok stała miska z owocami sięgnąłem po banana.. i zwinnym ruchem wbiłem go Majce w miejsce ich haniebnego czynu.
-Ja pierdol*! - wygięła ciało w łuk,
-Ci... – odezwała się zaszokowana Jagoda
-A co to za zabawka? – pisnęła Majka, a ja w tym momencie z wielkim zadowoleniem odpowiedziałem.
- Taka która może w końcu  zaspokoi zwyczaj bycia dziwki.. – Nastała krępująca cisza..


2 komentarze:

  1. super talent! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. JESTEŚCIE BOSKIE! <3 NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ BANANA XDDDD GENIALNE, MOGŁYBYŚCIE NAPISAĆ KSIĄŻKĘ, BO JAK WIDAĆ, BARDZO SIĘ ROZUMIECIE ;) WENY ŻYCZĘ

    OdpowiedzUsuń