No cześć misie!
Jak wiecie, nowy rozdział się nie pojawił, ale jest dzisiaj.
Wybaczycie? Wiemy, że tak.
Komentujcie, czytajcie może was zaskoczymy ^^
Szykujemy niespodziankę, ale narazie nic nie zdradzimy xD // Truff ;* & Asiok
Ps. Tak wgl Kochamy was za tyle udostępnień Dziękujemy <33 za ponad 1400 <33
*Oczami Majki*
Ps. Tak wgl Kochamy was za tyle udostępnień Dziękujemy <33 za ponad 1400 <33
*Oczami Majki*
"Tym razem zrobię coś bez niego" pomyślałam. Zlustrowałam wzrokiem z góry do dołu
Jagodę.
Właśnie
szykowałam się psychicznie i fizycznie do czynu który miał nastąpić. Podeszłam
do Jagody od tyłu i delikatnie musnęłam jej szyje dając znak, że możemy
zaczynać. Ona natomiast chwyciła swoimi dłońmi moje dłonie i nasunęła je na
swoje piersi. Słyszałam już tylko miarowe bicie naszych serc i oddychałam
wspólnym powietrzem. Ciche jęki zaczęły wypływać z jej ust za każdym
przesunięciem moich rąk po jej ciele.
Jedno ciało,
jeden rozum, jedno serce i jedna dusza. Byliśmy jednością.
Kiedyś mama
powiedziała mi coś takiego "Człowiek ma dwie nogi, dwie ręce, dwoje oczu i
uszu, ale tylko jedno serce. Wiesz czemu tak jest?" odpowiedziałam wtedy
jej milczeniem a ona skończyła swój wywód "Bo jego zadaniem jest znaleźć
to drugie. Tak jak ja i twój ojciec. Ja zakończyłam swoje zadanie a ty rozpoczniesz
swoje". Teraz już wiem o co dokładnie jej chodziło.
Przysunęłam
się jeszcze bliżej do Jagody.
-Dobra,
koniec zabawy. - szepnęła ochryple do mojego ucha.
-Rób, co
trzeba. - jęknęłam. To brzmiało dziwnie, bo chcę zrobić to z tą dziewczyną,
mimo, że znam ją tak krótko, ale też się boję.
-Połóż się. -
rozkazała. Wykonałam polecenia. Poczułam jak robi mi się mokro, wilgotno. Czuję
się podobnie, jak wtedy, gdy byłam rozdziewiczana, ale kiedy to było!
Dziewczyna wstała i cała golutka przejechała dłońmi po swoim ciele. Jest
seksowna, nadzwyczaj.
Czy mnie
właśnie pociągają dziewczyny?!
-Maja, świat
jest piękny, korzystajmy. Nie bój się, to tylko seks.
Szczerze,
uważam, że seks to wiele, ale sprawiam wrażenie, że jest inaczej i ja to wiem.
Serce waliło
mi jak oszalałe, a podniecenie rosło.
Gdzie jest
Krystian? Czy będę miała kolejne wyrzuty przez niego, a potem i tak mi wybaczy?
Hm, to
ryzykowne, ale ryzyko, to moje drugie imię.
-Jagoda,
szybciej. - warknęłam.
-Spokojnie.
Pochyliła się
i wysunęła szufladkę z łóżka. Coś stukało i szeleściło.
-Zamknij
oczy. - rzuciła. - I odpręż się. - powiedziała spokojniej, a ja odetchnęłam.
Rozluźniłam ramiona, pochwę i mięśnie brzucha.
-Zasłonie ci
oczy.
Poczułam, jak
materac się ugina, a dziewczyna siada na mnie okrakiem. Na początku chciałam ją
strącić, ale gdy otarła się o mnie zmieniłam zdanie...Podniosłam lekko głowę, a
ona zawiązała mi oczy, chyba bandamką.
-Teraz
słuchaj uważnie...
Wytężyłam słuch.
Wytężyłam słuch.
-Bawiłaś się
kiedyś zabawkami? - zapytała piskliwie, a mnie oblała fala gorąca.
-Nie. - burknęłam.
-Najwyższy
czas. - zacmokała i otworzyła mi usta, wkładając do nich coś giętkiego,
zimnego...
-Co to? -
wybełkotałam z zamkniętymi ustami.
-Dildo. -
odparła beznamiętnie.
Co?!
Zatrzymałam wszelkie ruchy, jestem sparaliżowana.
-Nie, nie,
nie. - zaśmiała się. - To po prostu sztuczny penis. Malutka, rób swoje.
Wykrzywiłam
twarz w grymasie, ale co ja mam robić? Widząc moje zmieszanie, westchnęła.
-Po prostu
ssij, słodziutka.
Powoli i
delikatnie zaczęłam ssać, a ona jęknęła z zachwytu. Po moim karku spłynęła
kropla potu, zimnego, orzeźwiającego. Jest mi gorąco, coraz bardziej.
-Maja, mam
coś lepszego.
Może być coś
lepszego?! Przecież jej soki podniecenia spływają po moim brzuchu! Wyciągnęła
dildo z moich ust, brutalnie, władczo. Poddałam się jej.
-Tylko się
nie przestrasz. Rozszerz nogi. - nakazała szorstko.
Podoba mi się
to coraz bardziej.
Zeszła ze
mnie, a ja rozszerzyłam uda. Trochę czuję się zawstydzona, bo nie jestem
wydepilowana.
-O, widzę, że
mamy busz. - zaśmiała się cicho.
Zadziornie
zaczęła bawić się moimi włosami łonowymi, to mi się nie podoba. Zacisnęłam jej
uda.
-No cóż,
muszę cię związać.
Po chwili
miałam związane dłonie i kostki. Nie wiem czemu jej pozwalam, ale jej dotyk
jest tak przyjemny, że chcę go poczuć TAM. Nie czekałam na to długo. Materac
raz jeszcze się ugiął i poczułam ciepły oddech przy pochwie.
O matko!
-Jagoda..
-Ci...-
szepnęła przy moim wnętrzu, wprawiając je w drgania. - Daj mi się tobą pobawić,
potem się zamienimy.
Zaczęłam się
pocić, jej oddech pieścił moją skórę.
-Proszę, zrób
to. - wydyszałam.
Na moje
zyczenie, zatopiła język w mojej cipie.
-Jagoda!!! -
krzyknęłam, a ona wprawiła język w ruch. Przeżywałam piekło i niebo...Kurwa!
Jak takie cierpienie może dawać taką przyjemność?! Wiłam się pod jej dotykiem,
jak mały robaczek, ale ona tylko robiła to MOCNIEJ.
-Taaak! -
warczałam przez zaciśnięte zęby. Kobieta wie, co jest potrzebne drugiej. Jej
język jest, ciepły, sprawny, jest jak przebiegły wąż, zaskakuje mnie każdym
posunięciem, a to dopiero początek, prawda?
-Jesteś taka
smaczna. - syknęła. - Chciałabym więcej, ale to dopiero początek i się nie
wyrobię w czasie.
Skinęłam
głową. Szkoda, że zaprzestała tym słodkim torturą.
-Nie ruszaj
się i uspokój, muszę słuchać co mówi mi twoje ciało.
Wstała, ale
po chwili wróciła na poprzednie miejsce. Już się boję. Bez uprzedzenia wbiła mi
coś w pochwę.
-Ja pierdol*!
- wygięłam ciało w łuk, próbując obronić moje wnętrze, przed bólem, który
rozrywał moje podbrzusze. To już przesada.
-Ci...
-A co to za
zabawka? - pisnęłam.
*Oczami Krystiana*
Już podkradłem się pod okno…
Stawiam drabinę przy ścianie, zwiniętą ze schowka sąsiada Jagody. Mam nadzieje, że się nie obrazi.. Już po woli, lecz niezgrabnie wdrapuje się po szczeblach na górę.
Widzę otwarte okno do ich pokoju.
*Oczami Krystiana*
Już podkradłem się pod okno…
Stawiam drabinę przy ścianie, zwiniętą ze schowka sąsiada Jagody. Mam nadzieje, że się nie obrazi.. Już po woli, lecz niezgrabnie wdrapuje się po szczeblach na górę.
Widzę otwarte okno do ich pokoju.
-Jagoda!!! –
krzyknęła nagle Majka. Prawie co spadłem przez to z drabiny -Taaak!
- Co tam się
kurwa dzieje… zacząłem szybciej się
wspinać
-Nie ruszaj się i uspokój, muszę słuchać co mówi mi twoje ciało. – usłyszałem głos Jagody w momencie w którym znalazłem się na parapecie.. Jagoda tak zajęta swoimi igraszkami nawet nie zauważyła kiedy podszedłem do niej. Obok stała miska z owocami sięgnąłem po banana.. i zwinnym ruchem wbiłem go Majce w miejsce ich haniebnego czynu.
-Ja pierdol*! - wygięła ciało w łuk,
-Nie ruszaj się i uspokój, muszę słuchać co mówi mi twoje ciało. – usłyszałem głos Jagody w momencie w którym znalazłem się na parapecie.. Jagoda tak zajęta swoimi igraszkami nawet nie zauważyła kiedy podszedłem do niej. Obok stała miska z owocami sięgnąłem po banana.. i zwinnym ruchem wbiłem go Majce w miejsce ich haniebnego czynu.
-Ja pierdol*! - wygięła ciało w łuk,
-Ci... –
odezwała się zaszokowana Jagoda
-A co to za
zabawka? – pisnęła Majka, a ja w tym momencie z wielkim zadowoleniem
odpowiedziałem.
- Taka która może w końcu zaspokoi zwyczaj bycia dziwki.. – Nastała krępująca cisza..
- Taka która może w końcu zaspokoi zwyczaj bycia dziwki.. – Nastała krępująca cisza..
super talent! ;D
OdpowiedzUsuńJESTEŚCIE BOSKIE! <3 NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ BANANA XDDDD GENIALNE, MOGŁYBYŚCIE NAPISAĆ KSIĄŻKĘ, BO JAK WIDAĆ, BARDZO SIĘ ROZUMIECIE ;) WENY ŻYCZĘ
OdpowiedzUsuń