wtorek, 25 marca 2014

"O Fuck" - 25.03

W pubie siedziałam do 8 rano. Przez ten czas dużo rozmawiałam z Jagoda. Podniosłam się z łóżka.. Zaraz .. Co!? Skąd ja w łóżku.. Obok mnie leżał Marcin.. Czy ja.. Niee, nic nie zaszło, ale jak ja się tu do cholery znalazłam.
- O dama już wstała.- odezwał się Marcin
- Jak ja.. Tu? Ałć moja głowa. - Nie umiałam jeszcze racjonalnie myśleć.
- Co ty wczoraj brałaś? Jagoda  z Dzikim ledwo żywą Cię przyprowadzili.
-Skąd ich znasz?
-A kto by nie znał zespołu "mel"? Wszyscy co chcą się zabawić chodzą tylko na ich koncerty.
- Spojrzałam na niego pytająco, ale zbagatelizował to i zatopił twarz w poduszce. Pięknie...W mojej głowie pojawiło się pytanie "Gdzie Krystian?!"
-Idę na dół. - mruknęłam i zwlokłam się z łóżka. W głowie miałam tylko czarne scenariusze, które dotyczą mojego faceta. Zaraz....Czyli mi też na nim zależy? Coś tutaj musi być nie tak, albo to przez te prochy, albo coś się ze mną dzieje.
Zeszłam po schodach i weszłam do kuchni, w której panował mrok. W powietrzu unosił się słodki zapach, to męskie perfumy, tylko jeden facet tak pachnie. Spojrzałam w stronę stołu i spostrzegłam, że ktoś siedzi na krześle i nerwowo trzęsie nogą.
-Krystian...- szepnęłam, po dłuższej chwili ciszy.
-Majka. - warknął i wstał.
Obrócił się w moją stronę, a w jego oczach błysnęły łzy. - Wróciłaś do narkotyków? Bo jeśli...
-Nie! - przerwałam i...Przytuliłam się do niego. Oparłam się policzkiem o jego tors i mogłam poczuć, jak jego klatka piersiowa pracuje...Podnosi się i opada, nadzwyczaj równomiernie, w jednym rytmie, tępię. Za to moja...
-Nigdy więcej tak nie znikaj. - zatopił nos w moich włosach i westchnął.
-Wiem, przepraszam. - ścisnęłam kawałek jego koszulki, a do kuchni wszedł Marcin.
- Wszystko ok? – zapytał spoglądając od czasu do czasu pytająco na Krystiana.
- Tak jasne – odpowiedziałam szybko. Po oczach Marcina mogłam również odczytać przygnębienie. Ja pierdole czy ja zawsze muszę coś odpieprzyć!? Teraz trójkącik miłosny a jutro co!? O, o wiem stanę na krześle, założę stary postrzępiony sznur na swoją szyję i zawisnę.. Zawsze kogoś ranię, ale chwila wczoraj byłam naćpana więc Marcin nie powinien mieć mi tego za złe. Najbardziej boli mnie jednak to, że złamałam obietnicę daną Krystianowi i znowu wracam do dragów. Kochałam to, tą całą niewiedzę, mózg pracujący na zwolnionych obrotach i wspomnienia… Te których się boję, ale również te które podnoszą mnie na duchu.. Moja matka, ojciec oraz siostra… Tylko tak mogłam wrócić do przeszłości.
- Marcin musimy porozmawiać – odpowiedziałam po dłuższej chwili.
- Spoko to mów..
- Ale w cztery oczy, tylko ty i ja.. Przepraszam cię Krystian, lecz muszę z nim pogadać.
- Dobrze o mnie się nie martw. – odpowiedział po czym wyszedł z kuchni. Odczekałam jeszcze z trzy minuty po czym podeszłam do Marcina chcąc go przeprosić. Jednak on zbliżył się do mnie. Nasze twarze dzieliły milimetry. Stał tak badając każdy centymetr mojej twarzy. Ja natomiast tonęłam w jego oczach. Tak tonęłam to dobre określenie dla jego lazurowych oczęt. Zatrzymał wzrok na moich ustach.. Mój oddech był przyśpieszony.
- Marcin…ja.. – zaczęłam, lecz nie dane było mi skończyć. Musną delikatnie kącik moich ust. Przeszedł mnie nagły dreszcz. Zauważył to i uśmiechnął się tak zniewalająco. Jeszcze raz powtórzył swoją  czynność  jednak teraz pocałował mnie prosto w usta po czym przejechał delikatnie, bardzo delikatnie swoim językiem po moich ustach. Chciał mnie skosztować i kosztował. Nie bał się co będzie potem na razie byliśmy tylko my. Tak bardzo chciałabym się z nim kochać...Te jego pewne ruchy, nie to co Krystian...Czyżbym się nim znudziła i Marcin ma być moją nową zabawką? Nie...Nawet się w nim nie zauroczyłam, po prostu chciałabym się z nim przespać, to wszystko...
-Już? - zapytał z korytarza Krystian, a ja odepchnęłam od siebie Marcina, który zaskomlał jak pies, a na jego twarzy pojawił się wyraz gniewu.
-Nie możemy...- jęknęłam cicho.
Podszedł do mnie i chwycił moje pośladki. Zaczął je gnieść, bawi się nimi, bardzo mi się to podoba, to tak, jakby robił to od małego...
-Możemy. - szepnął mi do ucha i przygryzł jego płatek. - Wystarczy, że poprosisz.
-Nie będę cię o nic prosić! - syknęłam i sprzedałam mu siarczystego policzka. Jego oczy zawirowały i zaczął staczać się na ścianę, która była za nim.
-Ej, co się dzieję? Już nie mogę, wchodzę. - Krystian ostrożnie przekroczył próg kuchni i zmierzył mnie wzrokiem.
-W czymś pomóc?
-Nie!
-Zabierz ją. - wyrzęził Marcin.
-Co ci zrobiła?
-Nic! Po prostu go odepchnęłam.
-Odepchnęłaś? - uniósł pytająco brwi. Skinęłam głową, a on skierował wzrok na mężczyznę. -Dobierałeś się do niej! - wrzasnął.
-Daj spokój, mieszkasz u mnie, chyba coś mi się należy.
-Spierdalaj! Nie twoja dziewczyna! Nie potrzebuję twojego zasranego domu! - wykrzyczał mu w twarz i chwycił mnie za rękę. -Chodź., zabierasz swoje rzeczy i spieprzamy.
- Krystian Sorry… - zaczął Marcin.- trochę mnie poniosło zostańcie ile chcecie.
- Co teraz to kurwa „Krystian Sorry”!? A jak z nią spałeś myślałeś, że nie widziałem?
- Sama władowała mi się do łóżka…
- Sama !? Kurwa sama!? Przecież ją ledwo przytomną przywlekli.. Majka idziemy stąd. –Rozkazał Krystian..
- Ej no przecież nic takiego się nie wydarzyło. – kontynuował Marcin. Jednak na marne, Krystian z wielką pewnością siebie wyprowadził mnie z kuchni.
- Zostań tu.. A ja idę po nasze rzeczy.
- Ok. – nie rozpoznawałam go.. Skąd w nim tyle agresji?

*Oczami Krystiana*
Majka poprosiła mnie abym wyszedł. Chciała pogadać na osobności z Marcinem. No spoko co mi tam. Usiadłem przed wejściem do kuchni i wsłuchiwałem się w ich rozmowę. Nieee to raczej było milczenie i miarowe oddechy.
- Marcin.. ja.. – odezwała się Majka drżącym głosem jednak nie dokończyła zdania.
Po jakiś dziesięciu minutach miałem już dosyć. Oni się już tam pewnie w najlepsze pieprzyli.
- Już? –Zapytałem zniecierpliwiony.. Jednak z odpowiedzi nic nie zrozumiałem. - Ej, co się dzieję? Już nie mogę, wchodzę. – To co zobaczyłem trochę mnie zaszokowało. Majka jednak twierdziła że nic się nie wydarzyło. Marcin był ostro wkurwiony.. Po tym co usłyszałem postanowiłem jak najszybciej się stąd wynieść. Po ok. 15 minutach wychodziłem już z tego zasranego domu. Złapaliśmy taksówkę i pojechaliśmy do Jagody. Jakiejś koleżanki, którą Majka poznała w pubie..
- Mrówaaaa!! – krzyknęła dziewczyna wybiegając z odrapanego bloku. – Miło Cię znowu widzieć czuj się jak u siebie i ten twój kolega także. Nie krępujcie się jak czegoś nie wiecie
pytajcie. – Muszę przyznać że miała zniewalającą urodę, aż ślinka ciekła na samą myśl co mógłbym z nią zrobić. No, ale przecież mam Maję. Nie zrobiłbym jej czegoś takiego.
- Mrówa chcesz zajarać? – Zapytała kruczowłosa dziewczyna.
- Nie.. nie chce.. – zdążyłem odpowiedzieć za nią.
- Oj chłopcze  to pytanie było przeznaczone tylko dla tej panny.
- No i gówno mnie to obchodzi… Ona nie będzie jarać
- Spokojnie Krystian. – próbowała uspokoić mnie Majka – Powiedziałam, że z tym kończę.. Pamiętasz? – Taaak. Pamiętałem, ale jakoś jej nie wierzyłem. Wiem, że znowu się zaczęło.
Ogółem, to sam bym chętnie zajarał, ale wiem jak to się skończy. Jagoda oprowadziła nas po mieszkaniu, coś tam gadała, ale nawet nie słuchałem. Cały czas w głowie miałem kilka nurtujących mnie pytań, na które nigdy nie dostanę odpowiedzi; "Czy Majka mnie kocha?","Czy uda nam się żyć razem?","Ile przeszkód napotkam i ona też."
Otrząsnąłem się, bo to tylko kilka pytań...Kiedy siedzieliśmy w skromnym pokoju, Jagoda zamówiła pizze...Atmosfera się rozluźniła, opowiadałem żarty, a one się z nich śmiały. Oczywiście, mimo wszystko, mimo tego, co czuję do Mrówy, to zalotnie uśmiechałem się do Jagódki i szeptałem świństewka. Ciekawe, czemu jeszcze mnie nie wydała, ale ona chyba też uważa, że to mogłoby być coś fajnego...Trójkąt z dwoma dziewczynami, na samą myśl się otrząsnąłem.
-Słuchajcie. Hm, może jakaś potańcówka? - zapytała.
-Nie. - bąknęła Majka.
-Też nie popieram. - wykrzywiłem usta w uśmiechu i połknąłem kawałek pizzy.


-Dobra, to może...- Nachyliła się do mojego ucha i stęknęła.

*****
Przepraszamy, że rozdział taki krótki, ale brak czasu. W piątek postaramy dodać troszkę więcej ;)
Jak wam się podoba? W ogóle ktoś to czyta?  // Truff;* i Asiok 

3 komentarze:

  1. Świetne i czekam do piątku niecierpliwie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne... Czekam na następne rozdziały :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ladne. Kiedyy dalej czekam

    OdpowiedzUsuń